dzisiaj...
znowu mamy dla siebie
godzinkę
która jak zwykle
się kończy
ty masz obowiązki...
pracę,
męża,
rodzinkę ...
ja?
mam obowiązki...
muszę kiedyś spać
wiem
że zaraz powiemy te słowa
oczywiste
po których
zostanę sam ze swymi
myślami...
papa.....
dobranoc...
kocham cię
kochasz?
potem ciemny monitor
przede mną
i noc
wzrok bez sensu
wlepiony gdzieś w dal
tak bym chciał
powiedzieć Ci –
chodź...
Przyjdziesz?
mamimy
się wzniosłymi marzeniami
o prawdziwym uczuciu
wraz z namiętnością ...
gonimy,
lecz to jest
ciągle przed nami
Czy to jest miłością?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz