Słyszę twoją skargę
Tak właśnie teraz pragnę
tobie odpowiedzieć
W tej chwili
Słuchaj, więc
Kocham ciebie
Kocham
Wiem, że dłoń wyciągasz
Obrazy dawne już
z twych myśli wywietrzały
Serce się zabliźniło
Wiem
Słyszę to w twoim głosie
Czy głuchy mam być ciągle?
O nie
Nie…
Przytul się proszę
Płacz
Łzami zrosisz pola,
na których wyrosną piękne kwiaty
Takie same,
co przebijają ziemię wiosną
Zapach miłości rozniosą
po naszych sercach
Słyszę wołanie
Czy miałbym nie mieć uszu?
Powiedz
Wiesz przecież
Widzę te usta
skarżące się na ciało,
że zimna tylko doświadcza
Gesty rąk
Pokazujące,
że nikogo nie dotykają
Krzyczę
Kocham
Kocham….Władysław Andrzej Bobrzycki
Tak właśnie teraz pragnę
tobie odpowiedzieć
W tej chwili
Słuchaj, więc
Kocham ciebie
Kocham
Wiem, że dłoń wyciągasz
Obrazy dawne już
z twych myśli wywietrzały
Serce się zabliźniło
Wiem
Słyszę to w twoim głosie
Czy głuchy mam być ciągle?
O nie
Nie…
Przytul się proszę
Płacz
Łzami zrosisz pola,
na których wyrosną piękne kwiaty
Takie same,
co przebijają ziemię wiosną
Zapach miłości rozniosą
po naszych sercach
Słyszę wołanie
Czy miałbym nie mieć uszu?
Powiedz
Wiesz przecież
Widzę te usta
skarżące się na ciało,
że zimna tylko doświadcza
Gesty rąk
Pokazujące,
że nikogo nie dotykają
Krzyczę
Kocham
Kocham….Władysław Andrzej Bobrzycki

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz