Ulotne szczęście
jesteś mirażem
zamknięta w snach
owoc westchnień
nieosiągalny
słabością i siłą
wlokącego dnia
gorączką nadziei
na spojrzenie
w oczach wiatr
widzę przelotny
jedno mgnienie
niedosyt zostaje
cichy szept warg
bezsilny stukot
tam w głębi
i tylko westchnienie
w purpurze policzki
biegnę śladem
pociesza towarzysz
chodnik bezimienny
czy szczęście
ma tylko rozstaje
smak cytryny
z goryczą pereł w ciszy
jesteś mirażem
zamknięta w snach
owoc westchnień
nieosiągalny
słabością i siłą
wlokącego dnia
gorączką nadziei
na spojrzenie
w oczach wiatr
widzę przelotny
jedno mgnienie
niedosyt zostaje
cichy szept warg
bezsilny stukot
tam w głębi
i tylko westchnienie
w purpurze policzki
biegnę śladem
pociesza towarzysz
chodnik bezimienny
czy szczęście
ma tylko rozstaje
smak cytryny
z goryczą pereł w ciszy
Odpływam łodzią w dalekie strony
OdpowiedzUsuńCzy ciebie spotkam...nie wiem?
Lecz płynę po morzu do ciebie kochanie
Choć nasze drogi są zbyt odległe
Płynę swą łódką w żagle dmucha wiatr
Oczy łzawią, uśmiechu jest brak
Spoglądam na ląd, lecz jego też brak
Pozostaje tylko wielka mgła
Nie ma jeszcze twego lądu
Nie ma też twojej łodzi wśród fal
Więc dalej płynę w nieznanym kierunku
Czekając na ten jeden miłości znak
Lecz czy odnajdę nasz wspólny szlak?
Wiem, że płyniemy oboje...
W ten bezkresny świat
Nie znając dnia, ni godziny na spotkanie